Historia Oleśnicy

Forum pasjonatów historii Oleśnicy
Dzisiaj jest ndz paź 01, 2023 4:14 pm

Strefa czasowa UTC+2godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: czw paź 04, 2007 3:05 pm 
Offline
Dyrektor Forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt wrz 21, 2007 3:01 pm
Posty: 1015
Witam

W związku z planowanym w przyszłości powstaniem strony internetowej dotyczącej losów oleśnickiego lotniska po styczniu 1945 roku, proszę wszystkich, którzy mieli okazję poznać jednostkę "od środka" o podzielenie się na forum swoimi wspomnieniami.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
Post: sob sty 12, 2008 12:39 am 
Wiosna 81-83, Kompania Ochrony, Pluton £ączności chorążego Szeminga, typowa służba w PRL gdyby nie stan wojenny.


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
Post: ndz cze 01, 2008 2:38 am 
Offline

Rejestracja: wt sty 01, 2008 6:01 am
Posty: 3
Jesień 1983 do marca 1984. Potem przebazowanie do pułku w Krzesinach pod Poznaniem . Byłem na komp 5 klucz eksploatacji "nafciarze"

_________________
mechanik


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: cosstwl
Post: ndz cze 01, 2008 2:57 am 
Offline

Rejestracja: wt sty 01, 2008 6:01 am
Posty: 3
Kiedyś wracając z Nysy przez Wrocław a było to chyba w 2002r stanęliśmy
z rodziną na krótki odpoczynek właśnie z tyłu koszar tam gdzie jak pamiętam
zaczynał się pas startowy , po którym nie raz maszerowałem krokiem defilad
owym trenując do przysięgi. W tym czasie koło hangarów widziałem samoloty
. Po jakimś czasie dowiedziałem się z wiadomości, że"COSSTWL" nie istnieje.
Bardzo przykra informacja dla kogoś kto spędził tam cząstkę swego życia.
Czemu tak się stało? i co się dzieje z całą tą infrastrukturą, bo przecież nie było to kilka zbitych z desek chałupek. Pozdrawiam WOJTAS :(

_________________
mechanik


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: cosstwl
Post: ndz cze 15, 2008 1:05 am 
Offline

Rejestracja: wt sty 01, 2008 6:01 am
Posty: 3
Tylu nas tam było a teraz wszyscy nikt sie nie odzywa jakby klątwa jakaś czy co?

_________________
mechanik


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
Post: śr cze 25, 2008 1:05 pm 
Offline
Dyrektor Forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt wrz 21, 2007 3:01 pm
Posty: 1015
Wrzucę dwie rzeczy znalezione w sieci:

Obrazek

i kilka wspomnień z tego adresu http://denuncjacje.blog.onet.pl/1,DA200 ... index.html
Cytuj:
W 1967 r. Otrzymałem wezwanie do WKU Gdańsk celem skierowania mnie do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Tu powiedziano mi, że pójdę na Marynarki Wojennej na 3 lata! Żal mi było tej wolności jaką ma cywil. Nie chciałem iść do tej Mar. Woj. i pływać na okrętach. Znalazłem wyjście. W tym właśnie roku były tworzone szkoły chorążych. Były to szkoły dwu- lub trzyletnie. Dla tych co mieli matury lub zawodówki. Chorążowie wraz z podoficerami mieli tworzyć podstawową kadrę zawodową LWP. Dotychczasowe pomaturalne trzyletnie szkoły oficerskie były przekształcane w wyższe szkoły oficerskie. Wówczas była „nadprodukcja” młodzieży roczników powojennych, która teraz wchodziła w okres „produkcyjny”. Trzeba było coś z takimi jak ja zrobić. Po zdaniu egzaminów zostałem przyjęty do Szkoły chorążych Personelu Technicznego Wojsk Lotniczych w Oleśnicy Śląskiej. Wówczas nazywało się to Techniczna Oficerska Szkoła Wojsk Lotniczych = TOSWL, co my tłumaczyliśmy jako Techniczny Ośrodek Systematycznego Wykańczania Ludzi. Ta nazwa obowiązywała jeszcze przez dwa lata. Do czasu kiedy zostali promowani ostatni oficerowie. Później zmieniła się ta nazwa na Centralny Ośrodek Szkolenia Specjalistów Technicznych Wojsk Lotniczych = COSSTWL, co my tłumaczyliśmy jako Centralny Ośrodek Systematycznego Stwarzania Trudnych Warunków Ludziom.

Słuchacz szkoły oficerskiej nazywał się podchorąży. Szkoły chorążych – kadet, a szkoły podoficerskiej – elew. Kiedy zaczynałem, szkołę chorążych było nas kilka plutonów rozmieszczonych w dwóch kompaniach. Mój pluton „radio” na początku liczył ponad 30 chłopa. Niemal połowa odpadła. Część musiała zmienić specjalność ze względu na wady wzroku, która uniemożliwiała pracę przy mikrofalach. A kto dziś coś wie na ten temat? Spaliśmy na osobnych łóżkach (bo są i piętrowe) a do przysięgi, śniadania i obiady podawały nam kelnerki. Inna stołówka był dla nas i inna dla żołnierzy służby zasadniczej. Taki to był komfort. Do każdego obiadu był kompot, dlatego inni żołnierze (szkoleni przez 6 miesięcy) oraz z batalionu zaopatrzenia wołali na nas „kompoty”. Na drugim i trzecim roku byliśmy już spiętrowani, a kompot dostawali wszyscy żołnierze bez wyjątku. Na jednej sali, były dwa okna. Stało 16 łóżek i tyle samo szafek. Nic więcej się nie mieściło. Tę szkołę ukończyłem w 1970 r. jako technik Wojsk Lotniczych o specjalności, eksploatacja samolotowych urządzeń radioelektronicznych w randze młodszy chorąży.
W moim plutonie, a nawet w mojej drużynie była ludzka gnida i glista. Donosił o wszystkim, na wszystkich i do wszystkich. To była prawdziwa mizeria pod względem uczenia się. Szkołę chorążych ukończył dzięki temu, że donosił. Przez całe trzy lata na urlopy jeździł jako podchorąży a nie jako kadet. Ta takie naszywki w dole rękawów, które mówiły o tym którego roku jest się uczniem. Podchorąży miał proste, a kadet węższe i pod kątem skierowanym ku górze. To była bardzo wyraźna różnica. Wypada również wspomnieć o tym, że w każdej jednostce wojskowej był przedstawiciel Wojskowych Służb Wewnętrznych, którego nazywało się „gumowe ucho”.

Dodam jeszcze, że gdybym został powołany do Mar. Woj. inaczej wyglądały by też i moje urlopy. W szkole chorążych było ich trzy w ciągu roku szkoleniowego. 10 dni w okolicach Bożego Narodzenia, 5 dni na Wielkanoc i 20 dni, we wrześniu, po zakończeniu roku szkolenia.

_________________
Paweł


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
Post: śr cze 25, 2008 8:15 pm 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw sty 03, 2008 3:24 pm
Posty: 117
Paweł.. ciekawe kto to takie napisał.
Może ma ciekawsze informacje... albo foty jakieś.
Cały czas w koszarach nie siedzieli..
Pozdro.


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: cosstwl
Post: ndz mar 08, 2009 11:58 pm 
Byłem elewem w COSSTWL w 1989 do 1990r czwarta kompania czwarty pluton (44)nafta SU-7.Dowódca był chorąży Machniak.Duża jednostka jesze wiecej regulaminu lecz miło wspominam czas"cykli"czyli nauki jak również kadrę.


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
Post: pt mar 13, 2009 10:03 pm 
pozdrowienia dla horazego Zdyba .dowodca pl 53a-wiosna 96


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: cosstwl
Post: sob mar 13, 2010 11:55 pm 
adax500 pisze:
Byłem elewem w COSSTWL w 1989 do 1990r czwarta kompania czwarty pluton (44)nafta SU-7.Dowódca był chorąży Machniak.Duża jednostka jesze wiecej regulaminu lecz miło wspominam czas"cykli"czyli nauki jak również kadrę.


I ja tam byłem - ciekawe co robi Machniak


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: pn wrz 20, 2010 2:03 am 
Byłem w Centralnym Ośrodku Systematycznego Stwarzania Trudnych Warunków Ludziom w roku 83 (26 IV -VIII 83r) pluton 33 (po nafcie) dowódca chor. Tytko , kapralem był FUCEK - tak się nazywała ta pieprzona wsza, mała gnida, kapral który znecał się na elewach. To że latem gdy było bardzo gorąco mdleli jemu wisiało i jeszcze bardziej gnębił młodych


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: TOSWL
Post: ndz mar 06, 2011 12:27 am 
Byłem w TOSWL -wiosna 1966 pluton124 osprzęt Mig 21 PF,dowódca
plutonu Kpt.Kot.Może sie ktoś odezwie,Po szkole Jw 3779 Debrzno.Pozdrawiam.


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: sob lip 02, 2011 1:01 am 
Wiosna 1975 9 kompania dowódca major Antolak kapr. Wardas i niejaki Koziara To były fajne czasy człowiek był młody Pozdrawiam wszystkich z tej szkółki


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: ndz mar 04, 2012 6:26 pm 
TOSWL nie tylko kształciła techników oficerów, ale od 1967r. utworzona została Szkoła Chorążych, która przejęła jej rolę i kształciła techników chorążych. Funkcjonowała też Techniczna Podoficerska Szkoła Zawodowa Wojsk Lotniczych kształcąca mechaników lotniczych tzw. „PSZ”.
Byłem absolwentem tej szkoły – rozpoczęcie – jesień 1968r. (ukończenie w 1969r.) i mianowanie na I stopień podoficerski – kaprala. Koledzy z Plutonu 53 V Kompania Mjr Zapłaty, odezwijcie się jak potoczyły się Wasze losy. Rozjechaliśmy się po szkole do pułków na tzw. praktykę i później mieliśmy stać się podoficerami zawodowymi. Mieliśmy po 19-20 lat. Ja znalazłem się w Mierzęcicach. Dziś mamy już ponad 60 lat. Pamiętam Andrzeja Maciejaka, Krassowskiego-pomocnika d-dcy plutonu. Szefem Kompani był plutonowy Czpak, dowódca naszego plutonu był plut. Sobczak. Piszcie: buhen@wp.pl


Zgłoś ten post
Na górę
  
Odpowiedz z cytatem  
Post: śr paź 14, 2015 1:13 pm 
Offline

Rejestracja: śr paź 14, 2015 10:54 am
Posty: 1
Byłem podchorążym w TOSWL w latach 1962 - 1965. 7-ma kompania 73 pluton, d-ca plutonu kpt.Kot, d-ca kompanii kpt Ferenc. Promocja do st. ppor. 1965r. Był to b.liczny nabór, bo było nas aż trzy kompanie: 7, 8 i 9. Dlatego też dziwi mnie to, że tak mało /właściwie to nikt/ kolegów z tego rocznika pojawia się na jakichś forach. Mimo wszystko pozdrawiam ewentualnych czytelników-kolegów. To były piękne czasy i chyba nie tylko dlatego, że byliśmy "piękni i młodzi"


Zgłoś ten post
Na górę
 Wyświetl profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+2godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Możesz tworzyć nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group