Historia Oleśnicy

Ja pamiętam jak kiedyś koło kościoła Zbawiciela stał garaż. Wszyscy za dzieciaka szliśmy się na nim bawić. I pamiętam, że garaż miał pan na elektrycznym wózku inwalidzkim. I jedyne co mnie zastanawiało to, to, że był podziemny a ten pan z trudem wyjeżdżał z niego pod górkę po nierównych płytach chodnikowych...
Szkoda, że go zburzyli, razem z nim zburzyli połowę naszych zabaw dziecięcych.

I pamiętam Bramę Wrocławską w tym stanie, próbowałem wejść na te schody...

_________________
Remig

Ano, był garaż użytkowany przez lata przez wiele różnych osób.
Schody i przedremontowe " wyposażenie" pamiętam doskonale, nieraz zdarzało się eksplorować te zakazane miejsca, choć z narażeniem zdrowia jak najbardziej

Też pamiętam, że na te schody trzeba było się wdrapywać, bo były zerwane i bardzo spróchniałe. Wystawał taki pręt lub fragment szkieletu schodów i pamiętam, że jak chciałem się wdrapywać to koszulka zahaczyła mi się o niego i wisiałem jak taki worek... dobrze, że byłem z kolegami to mnie ściągnęli

_________________
Remig

do bramy najłatwiej było się dostać po murze a na mur się wdrapać było łatwo bo w jednym miejscu akurat tak brakowało cegieł ze swobodnie i szybko można się było wspiąć , zapomniałem tylko jak w samej bramie wspinało się na samą górę , ale też był jakiś myk w tym pamiętam i należało użyć mięśni

_________________
www.tropiciele-tajemnic.com

Żeby dojść do drzwi trzeba było przechodzić po murze, przejść przez barierkę tych schodów i ostrożnie można było dojść, tylko że w niektórych miejscach były deski spróchniałe i trzeba było się barierek trzymać
Ja byłem za mały żeby tam wchodzić ale przypatrywałem się innym jak wchodzą.

_________________
Remig

Na górę wieży wchodziło się po schodach przy ścianie.
Były drewniane i strasznie trzeszczały.
A na szczyt to wchodziło się po linie (sznurze), który onegdaj tam wisiał.
Wejście było emocją.
Ale zejście to dopiero było wyzwanie.

Jakieś (plotki?) dochodziły, że ktoś z nich spadł właśnie ale nie wiem co się z tą osobą stało

Też lina wisiała na schodach na samym dole, ponieważ nie było początku schodów i nie dało się tam wdrapać. Ktoś tam założył linę dla ułatwienia i można było od dołu wejść. Tak na prawdę to było kilka sposobów wejścia do Bramy.

_________________
Remig