W roku 1972 zostałem powołany do Zasadniczej Służby Wojskowej.W moim sztabie w Jaśle zaproponowano mi Marynarkę Wojenną na trzy lata.Równocześnie powiadomiono mnie,że jest możliwość pójścia do Podoficerskiej Szkoły Zawodowej.Dostałem do wyboru albo Marynarkę,albo Wojska Lotnicze.Zdecydowałem się na Wojska Lotnicze i we wrześniu 1972r zostałem Elewem Podoficerskiej Szkoły Zawodowej Centralnego Ośrodka Szkolenia Specjalistów Technicznych Wojsk Lotniczych(COSSTWL) w Oleśnicy.Szkoliłem się tam przez rok do września 1973r,a następnie zostałem skierowany w stopniu kaprala do Pułku w £asku.W Oleśnicy służyłem na 5-tej kompanii,gdzie dowódcą był kpt.Szabłowski a d-cą plutonu chor.Fołtyn.Korzystaliśmy ze stołówki innej niż służba czynna.Jedliśmy na porcelanie w przeciwieństwie do aluminiowych talerzy służby czynnej.Byłem na cyklu Osprzętu.Stadion w jednostce służył do zajęć w czasie wolnym,natomiast na lotnisku szkoliliśmy się w mustrze a na poligonie za lotniskiem "goniono" nas na zajęcia taktyczne.Chodziliśmy również na warty.Najlepiej stało się na warcie na lotnisku na wieżyczkach,bo tylko do 6.00 rano.Służbę w Oleśnicy wspominam jak najlepiej.Szkoda,że szkoła przestała istnieć.Ciekawe,czy teraz w Koszalinie szkoli się ludzi w tylu specjalnościach co w Oleśnicy.I wychodzili fachowcy bardzo cenieni w jednostkach bojowych.
|
|