Historia Oleśnicy

Czy ktos sie orientuje ile moze kosztowac wykonanie odlewu malej postaci (okolo 30 cm), cos na wzor krasnali wroclawskich ?
Bardzo podobaja mi sie wroclawskie krasnale i historyjki, ktore sa do nich dopisywane, przez co chetnie zwiedzajacy wroclaw sa oprowadzani przez przewodnikow.
Jezeli wladze olesnicy nie maja pomyslu na promocje tego typu, moze udalo by sie wspolnie wymyslec postacie (inne niz krasnale) i przypisac im historyjki i zachecic sponsorow do produkcji takich ?
Ja bym sie pisal, nawet zakupil calego, jezeli byl bym wstanie udzwignac finansowo. Nawet mam pomysl i historyjke, pod jedna z kamienic w rynku w ktorej kiedys byla rozlewnia piwa, postawic postac piwosza
Co wy na to ? jest ktos chetny na rozswietlenie Olesnicy w taki sposob, mamy lokalnego artyste, moze podjal by taka prywatna inicjatywe ?
Wystarczy zaczac z dwoma,trzema postaciami a pozniej sponsorzy sie znajda sami bo wiele firm bedzie chcialo miec cos takiego w poblizu swojej firmy, instytucji.

Wroclaw ma krasnale, Warendorf ma konie a my ? wiele firm zajmujacych sie promocja przejadlo kupe kasy i nic wiekszego nie powstalo, zrobmy cos sami za niewielkie pieniadze i pokarzmy wladza olesnickim, ze mozna.

to może coś innego niż krasnale bo Wrocław powie ,że my im podkradliśmy pomysł

Może mini lwy co są na wieży zamku oleśnickiego co zamieniały chłopaków w kamień jak obrażali dziewczęta czy jakoś tak...Można by było zrobić historyjkę np. że się uwolniły z zamku i chowają się przed mieszczanami itd

_________________
Remig

Pytałem się rzeźbiarza o cenę, ale ostudził mój zapał pytaniem czy jest zgoda konserwatora zabytków na ustawienie "rzeźby piwosza". Jest zdania, że to będzie bardzo trudne. Co innego, gdyby przed wojną na (przy) budynku znajdowała się taka rzeźba. Ale jak wiem, nic takiego nie było.
Szkoda, że podobnej inicjatywy nie przejawiają właściciele dwóch kamieniczek na których były umieszczone orły, jednej - z porożem i jednej z lwem. Może nawet należałoby odtworzyć herb Wirtembergów oleśnickich na odbudowanym budynku. Te elementy bardzo urozmaiciłyby Rynek.

Skoro we Wroclawiu mozna to i w Olesnicy bedzie mozna, jezeli nie dostanie sie zgody na umieszcenie na chodniku to mozna umiescic na murze budynku.
W rynku na baner reklamowy na kamienicy wlasnej tez trzeba zezwolenie konserwatora ale zezwolenia takie sie otrzymuje, sam ubiegalem sie o takie i dostalem.
Jak to wyglada we Wroclawiu mozna obejrzec tutaj:http://www.wroclaw.free.art.pl/przewodniki/krasnale.php
Marku ile rzeźbiarz powiedzial ci za taki projekt ?
Gdyby cena byla wielka mozna zaproponowac wykonanie projektu jakims studentom (jako prace zaliczeniowe czy jakos tak) i kazdy na tym skozysta.

Proponuje najpierw wymyslenie postaci (inna niz krasnale) ktora mozna zaadoptowac do roznych historyjek jak piwosz, zlotnik, pocztowiec czy jakos tak, jezeli postac bedzie latwo adoptowalna to i znajda sie sponsorzy, wazne aby byla to jednolita postac, aby nie zrobily sie dowolnosci bo nie bedzie w tym atrakcji.


Bardzo proszę o używanie polskich znaków! - Paulus76

Właśnie wróciłem z przedstawienia w przedszkolu na dzień rodziców, paru znajomym przedstawiłem pomysł, który bardzo się spodobał.
Są dwie propozycje:
- gnomy - leśne ludki (nie sa to krasnale ale jednak można z nimi je pomylić)
- smoki - które mi osobiście przypadło, mamy w Oleśnicy jamę smoczą, mamy pełno wież w których mogły przebywać wg legendy smoki

Co wy na to ? macie jakieś inne propozycje ? może jak będzie kilka to później głosowanie ?

Woj książęcy, sam książę? Jeśli miałby występować w różnych rolach, to musiałby posiadać charakterystyczną twarz, może sumiaste wąsy?
Ja jestem ciekaw pomysłów kod'a.

A co do smoka... Jakaś podbudowa postaci już jest.
Chcecie smoka? Oto bajka!
link

_________________
Paweł

Brawo, nawet nie wiedziałem, że jest bajka o smoku Oleśnickim, takiej historyjki brakuje, trochę podchodzi pod reklame Ambera ale ogólny zarys jest. Potrzebna jest postać, historia ogólna i różne postacie. Jutro postaram się zacząć szukać sponsorów oraz popytam w urzędzie czy są szanse na jakąś pomoc.
Może pomogła by w tym jakaś lokalna prasa, szkoda że już nie jestem w Oleśniczaninie (dawne czasy ) bo może dało by się ruszyć kontakty.

Tylko że trzeba było by uważać na wandali i złodziei,bo słyszałem ,że we Wrocławiu ktoś chciał ukraść jednego z krasnali

_________________
Remig

Nawet ukradziono jednego, wandale są wszędzie, na to nic nie poradzisz, samochody tez kradną co nie znaczy że nie należy ich kupować. Krasnale są odpowiednio przymocowane na stałe ale jak ktoś chce ukraść to i ukradnie.

Czy z wandalami czy bez mi się podoba ten plan. Życzę wszystkim, co w to się angażują wielkiego powodzenia! to będzie nowa atrakcja dla zwiedzających i może wyjdzie z tego jakaś tradycja np:
"Dzień Smoka Oleśnickiego"

_________________
Remig

Mam już przybliżone wielkości cenowe, wykonanie projektu, rzeźby, odlewu silikonowego, oraz odlewu właściwego to są koszty 4000 - 6000 zł
Uważam, że dla firm są to koszty do zniesienia, jeżeli udało by się na jakieś dofinansowanie z miasta to już było by super.
Przykłady takich projektów (to ta właśnie firma udzieliła mi informacji) są tutaj: http://www.artproduct.com.pl/p_miasto.html

Są to projekty większe ale firma ma doświadczenia właśnie w takich miejskich projektach.

Wykonanie gotowej figurki to około 6 tygodni.

Marku czy ty masz podobną cene ? czy może taniej ? jestem za tym aby lokalny artysta mógł wykonać taki projekt ale jednak czasy są trudne i względy finansowe zawsze wygrywają.

Edit:

Znalazłem firmę która wykonuje krasnale wrocławskie
http://www.wytwornia.wroclaw.pl/
Ciekawostka - w dziale RENOWACJA znalazłem zdjęcia renowacji pomnika Ery Kosmicznej w Oleśnicy, czyli ta sama firma od krasnali robiła prace dla Oleśnicy.

No, cóż trochę się pewnie narażę, ale trudno. Otóż nie podzielam tego "owczego pędu" i powielania pomysłu, nawet jeśli miałyby - zamiast skrzatów - być smoki. Nie oszukujmy się, że dzięki temu miasto będzie atrakcyjne. Przypatrzmy się Wrocławiowi i jego przemyślanej, i konsekwentnej koncepcji, nad którą pracuje miejski plastyk. On to od 2010 roku wprowadził zakaz ustawiania w ogródkach na Rynku innych parasoli niż jednolitych - w kolorze ecru /żeby nie były konkurencją dla zabytkowych fasad/. A co mamy w Oleśnicy? Kakofonia kolorów, pomysłów na reklamę, wszystko bez składu i ładu, naczepiane wokół sklepu czy punktu usługowego, po kilka razy ten sam napis w różnych wersjach - świecących, ruchomych itp. Wokół często wymalowana tylko część fasady przynależna do firmy, często w kolorze mocno odbiegającym od całości. Jeśli w tym wszystkim pojawi się jeszcze jakaś maleńka postać, w sposób niejednoznaczny związana z historią miasta - będzie to kolejny "kwiatek do kożucha", który utonie w tym chaosie, który mamy. Moim zdaniem przedsiębiorcy powinni zadbać ogólnie o estetykę i może pomyśleć o wprowadzeniu snobistycznej /w dobrym znaczeniu/ mody na szyld z metaloplastyki, na wysięgniku. I niech to będzie raz smok, drugi raz orzeł czy lew. Niech by i był herb. Tak jest w wielu miastach - nie tylko za granicą. Te motywy wiążą się z tradycją, miejscem, rodzajem oferty, Dorabiajmy do tego zabawne historyjki - a jakże. Takie szyldy są widoczne, atrakcyjnie urozmaicają, a nie szpecą ulicę. Są fotogeniczne. Zróbmy potem folder kupców i przedsiębiorców - z takimi reklamami. Można wydać pocztówki. Trzeba tylko mieć co pokazać. Miałby tu pole do popisu Pan Podurgiel - napewno. Pan Nienałtowski na swojej stronie pisał ostatnio: "co się musi stać, żeby Podrgiel miał w mieście zamówienia?" No, właśnie... Można pomyśleć ponadto o zieleni - jedna zadbana donica z kwiatami przy każdym sklepie czyni cuda. Cieszy mnie przejaw inicjatywy, to dobry krok, oby nastąpiła realizacja w dobrym stylu.

Mój pomysł nie jest sztywny, jest tylko propozycją na wymyślenie czegoś, mój zamysł miał być czymś lekkim, chcialem aby był oparty o legende, bajke o której bedą opowiadać dzieci i dorośli, o których będzie się mówic w przedszkolach i szkołach rozwijając lokalny patriotyzm do miasta, projekt który pojawił by się w przewodnikach, który podchwyciły by gazety i firmy tworząc kolejne postacie bo tylko jeżeli będzie ich wiele, wtedy będzie o tym głosno.
Pomysł rzucony przez kogoś o dniach smoka tez jest fajny, już widzę jak w przedszkolach dzieci rysują smoki, później to jest wystawiane i wycieczki małych dzieci od jednego do drugiego smoka i przedstawiane im różne opowieści z nimi związane.
Projekt nie byl by zwiazany ściśle ze starówką a wiadomo, że w starówce zgodę wydaje konserwator zabytków wiec nie powinno to szpecić, dlatego postacie są małe, nie szpecące.
Jestem za tym aby nie szpecić starówki, przez pewne posiadanie nieruchomości widać, że zależy mi na tym, jednak historia to nie tylko to co bylo, historie również tworzymy obecnie.
Przykład znowu jest Wrocław, krasnale są już zabytkiem, krasnoludek Pomarańczowej Alternatywy, który ćwierć wieku temu zamieszkał na ścianie domu przy ul. Smoluchowskiego 22 został już zabezpieczony poprzez pancerne szkło na elewacji.
Mozna o tym poczytać tutaj: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6653662,Mury_Wroclawia_wziete_pod_szklo__hartowane_.html

...no, właśnie - krasnoludek. Za nim stoi cała legenda Pomarańczowej Alternatywy i póżniejsze działania Frydrycha w BWA. Te małe krasnoludki może stąd właśnie biorą swoje korzenie. A smok - wydaje mi się infantylnym pomysłem, a jedna bajka i wątpliwa smocza jama - to za mały powód, żeby tworzyć smoczy gród. Może niech by to było coś o walorach artystysznych bez dorabiania idei. Może jakieś "ptaki - dziwaki", które przysiądą tu i ówdzie: na parapecie, lampie, kwietniku, nad drzwiami. To mogą być przybysze "skądś" - żeby było tajemniczo, duchy z przeszłości - żeby było "straszno" itp. według twórczej inwencji. Powinny oczywiście mieć swoje wymyślone imiona. I, co najważniejsze, być oryginalne, trzymające się jednej koncepcji artystycznej.