Historia Oleśnicy

W wypowiedzi "koda" pojawia się wątek "starych parowozów, których nikt nie umiał wykorzystać jako atrakcji turystycznej".Myśl taka powstała napewno z powodu nieznajomości ówczesnych realiów.Otóż naprawiane w ZNTK nigdy nie stanowiły jego własności. Były własnością PKP i poszczególnych parowozowni, a nie ZNTK, które nie miały prawa
nimi dysponować. Wszelki złom pochodzący z kasacji był sprzedawany, a należność skrupulatnie przekazywana właścicielom taboru.W roku 1994, kiedy zakończono naprawę parowozów, z pozostałych staroużytecznych części zamiennych /także złomowych/ zmontowano parowóz Tr 203/ taki,jak te, które wylądowały w czerwcu 1946 w Normandii/. Został on sprzedany właścicielowi prywatnej, wycieczkowej linii kolejowej /40 km/ w Anglii. ZNTK Oleśnica posiadały dwa własne parowozy przetokowe, tj. Ty 2 i Tkt 48. Około 1995 roku sprzedano je przez pośrednika do Niemiec. Kilka lat wcześniej ZNTK naprawiło kilkanaście parowozów różnych serii , które stanowiły własność Muzeum Kolejnictwa w Warszawie /Warszawa Zachód/. Takie były realia.

Nie chcę odpowiadać za Koda, ale...
Myślę że nie o parowozy z ZNTK jemu chodziło. Mam wrażenie ,że chodzi o lokomotywki (bo choć szerokotorowe - to małogabarytowe) które jeszcze przed kilku laty widać było na bocznicy oleśnickiego młyna, oraz przed przed (byłym, obecnie nieistniejącym już) przedszkolem kolejowym.
Ciekawe co z nimi się stało, tak apropos....

Moja wiedza na temat parowozów była niepełna, bo rozmówca nie chciał wszystkiego powiedzieć. Mówił o sprzedaży i względach ekonomicznych, którymi się kierowano. Nie chodziło mi o stworzenie muzeum, na kształt wolsztyńskiego, a jedynie o pozostawienie jednej jednostki, która poruszałaby się po określonej trasie, przy okazji - jakiś wagon - muzeum. Moja wypowiedź spowodowała, że już wiemy co sprzedano - a więc jednak mogliśmy coś mieć w Oleśnicy. Może po prostu zabrakło myślenia i porozumienia różnych instytucji odnośnie zachowania czegoś atrakcyjnego w mieście. Warto by zadbać o pompy, jedna /z tego co wiem/ już zniszczona.

Przy okazji polecam:
fotoreportaż Ireneusza Kaźmierczaka "ZNTK - Oleśnica - luty 1980"

Tr 203-376 z parowozowni Oleśnica. /www.kolej.pl/

"Oleśnicki węzeł kolejowy - historia w pigułce" oraz "Parowozownia w Oleśnicy" /ze strony: Kolej (nie tylko) w Oleśnicy/
Tyle nam zostało...

____________
Pozwoliłem sobie usprawnić odnośniki do stron internetowych. Polecam zwłaszcza tę ostatnią! - Paulus76

fotki z ZNTK z lutego '80 są świetne! pięknie pokazują ducha minionej epoki. Dzieki za tego linka!

Zdjęcia są wspaniałe, a na dodatek na jednym z nich jest teść mojego brata

_________________
Paweł

Borysz miał zilustrować swoją wypowiedź zdjęciem parowozu Tr 203. Ale nie udało się. Mnie łatwiej jest zdjęcie umieścić w internecie - co z opóźnieniem czynię.
http://www.olesnica.nienaltowski.net/parowoz.jpg

Mam pytanie do Borysza: czy prawdą jest, że sprzedano również parowozy do Afryki? Została też podobno sprzedana stara dokumentacja, według której budowano parowozy. To tak gwoli uściślenia - czego wyzbyliśmy się, a co mogło stanowić atrakcję.

Nic mi nie wiadomo o sprzedaży parowozów do Afryki.Prawie napewno fakt taki nie miał miejsca.Prawdą jest natomiast, że ówczesny Pafawag sprzedał 30 specjalnie przystosowanych elektrowozów serii ET 22 do Maroka, które po latach zostały odkupione przez Polskę i niedawno były naprawiane w ZNTK Oleśnica. I pewnie to zdarzenie stało się kanwą pogłoski o sprzedaży parowozów do Afryki.

Dodane po 17 minutach:

Jeszcze uwaga w sprawie dokumentacji.Kiedy Polska otrzymała od UNRRY po wojnie parowozy serii Tr201,Tr202,Tr203,Ty246 - wraz z nimi otrzymała pełną i kompletną dokumentację tych parowozów.Niezależnie od tego przez lata polskie biura konstrukcyjne /w tym także ZNTK Oleśnica/ opracowały niemal kompletną dokumentację parowozów innych serii, która także znajdowała się w posiadaniu ZNTK. Część tej dokumentacji na nośniku papierowym uległa zużyciu w warunkach warsztatowych. Po zakończeniu naprawy parowozów ok. roku 1996 pozostała część /1 duży TIR/ została sprzedana klientowi angielskiemu za umiarkowaną cenę. I tak zakończono naprawę parowozów w ZNTK Oleśnica.

Przesyłam link do zdjecia przedstawiającego parowozy stojące w kolejce do stanowiska demontażowego w ZNTK Oleśnica w latach ok. 1960-1964.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e0e ... 97477.html

Lokomotywka wąskotorowa na terenie przedszkola kolejowego przy ul. Otwartej/Krzywoustego - jej ostatnie lata.

Dzięki uprzejmości pana Irka Kaźmierczaka oraz forumowicza kod możemy zapoznać się ze wszystkimi zdjęciami wykonanymi w lutym 1980 roku w oleśnickim ZNTK.
67 zdjęć zaprezentowanych jest w formie slideshow (prezentacji) w formacie *.avi Wielkość pliku 66 MB, rozdzielczość 800x592, czas 7 min. 20 s.

Tutaj można pobrać plik.

W pierwszym oknie klikamy przycisk [Free] (na samym dole ostatniej kolumny w tabelce), a w następnym w dowolny link Download via...

_________________
Paweł

Rychu! wskazana przez Ciebie kolejka (a przynajmniej bardzo podobna i ma ten sam nr z boku) jeszcze istnieje a oto dowód:



Pamiętałem, że kiedyś gdzieś ją widziałem i w końcu korzystając z pogody wybrałem się ostatnio rowerkiem na niedzielny rekonesans.
I trafiło mi się

Pozwalam sobie dołączyć zdjęcie lokomotywy T-51, zdjęcie pochodzi z roku 1962. Zrobione zostało w ZNTK Oleśnica, parowozy czekały na remont. A to jest jeden z tych oczekujących.
link:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f20 ... fe396.html
Mietek

Fotka ,,Mietka" zawiera w opisie błąd. W nomenklaturze /inaczej nazewnictwie/ parowóz T-51 nie istniał. Faktycznie był to parowóz Ty-51, polskiej konstrukcji i produkcji. Nazwa zawsze była dwu lub trzyliterowa. Pierwsza duża litera oznaczała: E- elektrowóz, S- lokomotywa spalinowa, T- lokomotywa parowa towarowa, O- parowóz do pociągów osobowych, P- parowóz pośpieszny. Druga mała literka oznaczała układ osi /wolnobieżek i dowiązanych- tj.połączonych wiązarami z zestawem korbowodowym/. Wyjątek stanowiła literka ,,k"- jako druga oznaczała parowóz ,,kusy", czyli beztendrowy. Potem następowała jedna do trzech cyfr oznaczających kraj lub rok pochodzenia. I to tyle.

Borysz ma rację. Powinno być Ty-51. Błąd swój zauważyłem zaraz po wysłaniu posta. Ale z powodu braku reakcji forumowiczów myślałem, że to nikogo nie zainteresowało. Przepraszam.
Jako uzupełnienie dodam, że przy naprawach parowozów w ZNTK pracowałem przez 4 lata w charakterze mistrza opisu robót.

Mietek